W tym całym morzu dyskusji pojawił się głos rozsądku. Po gali, po rozdaniu przewodników, ucięliśmy sobie przy dobrej kawie pogawędkę z Michałem Kuterem, którego restauracja A nóż widelec ma jako jedna z nielicznych trzy czapki w przewodniku, który sam odebrał w 2016 roku tytuł Szefa Roku. Michał stwierdził, że bardzo cieszy się z tego, że udało mu się utrzymać ilość punktów i czapek. Uznał to za wielki sukces całego teamu. Bo nie odkrywając Ameryki przypomniał wypowiedzi michelinowskich szefów kuchni, że większa presja jest wtedy, gdy już się ma wyróżnienie. Łatwiej bowiem je zdobyć, niż obronić. Potwierdzają to także wybitni sportowcy, którzy mówią, że stojąc na miejscu lidera, wszyscy chcą bić mistrza.
POLECAMY
Michał Kuter w czasie tej rozmowy ostudził mocno emocje. To był prawdziwy głos rozsądku. Powiedział tak, czy to, że mam trzy czapki oznacza, że jestem lepszym szefem kuchni od moich kolegów, czy mam stroić się w piórka? Nie! Trzy czapki to suma obiektywnej oceny inspektora, ale to także jego własne emocje, jakie są związane z jego wizytą. Co z tego, że zje bajeczne jedzenie, co z tego, że serwis będzie odprasowany i znający całą kartę jedzenia i win, co z tego, że lokal pachnie czystością, jest pełe...
Pozostałe 70% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 6 elektronicznych wydań,
- nieograniczony – przez 365 dni – dostęp online do aktualnego i archiwalnych wydań czasopisma,
- ... i wiele więcej!