Pierwszy Festiwal Polski Cydr Online

Restuaracje
Kronselka, Grafsztynek czy Szara Reneta… to tylko kilka z aż 182 odmian jabłek, jakie uprawiamy w Polsce. Mimo że należymy do ścisłej czołówki światowych producentów jabłek, cydru wciąż wytwarzamy niewiele. O przyczynach tego stanu, trudnej miłości Polaków do cydru oraz o tym, czym ten trunek różni się od wina i piwa opowiedzą właściciele czternastu najlepszych krajowych wytwórni rzemieślniczych podczas Festiwalu Polski Cydr online, który odbędzie się w dniach 21-23 maja.

W Polsce cydr znany był już w średniowieczu pod nazwą jabłecznika, choć nie cieszył się wówczas najlepszą sławą. Koneserzy cydru obwiniają za to Jana Andrzeja Morsztyna, dworskiego poetę z okresu baroku, który uważał ten trunek za mało szlachetny i przeznaczony dla plebejuszy. Produkcja jabłecznika miała wtedy charakter domowy. Z czasem zwyczaj jego wyrabiania i picia w Polsce praktycznie zanikł, a trunek ten, w niewielkich ilościach był sprowadzany jedynie z zagranicy. A przecież ten lekki alkohol mógłby być naszym flagowym napojem! Cydr bardzo długo miał nieuregulowany status prawny i dopiero w 2011 roku dopisano go do nowej ustawy winiarskiej. Jednak największą sławę zyskał, gdy w 2014 roku Rosja nałożyła embargo na polskie jabłka. Wtedy ruszyła akcja „Postaw się Putinowi – jedz jabłka i pij cydr”.

POLECAMY

Od 2011 zaczęły powstawać w Polsce pierwsze cydrownie rzemieślnicze ceniące jakościowe podejście do produkcji, gdzie wszystko toczy się we właściwym czasie i korzysta się z odpowiednich odmian jabłek. Polski cydr rzemieślniczy zdobył już...

Pozostałe 70% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 6 elektronicznych wydań,
  • nieograniczony – przez 365 dni – dostęp online do aktualnego i archiwalnych wydań czasopisma,
  • ... i wiele więcej!
Sprawdź szczegóły

Przypisy