Każdy z nas przynajmniej raz w życiu jadł jakiś ser. Im bardziej zaczynamy w nim smakować, tym powoli odkrywamy coraz więcej rarytasów, rozszerzamy nasze upodobania o kolejne gatunki. Jak jest nazwać i określić prawidłowo? Przede wszystkim rodzaje serów możemy podzielić ze względu na użyty surowiec, metodę produkcji, miejsce pochodzenia czy teksturę. Taka klasyfikacja zdecydowanie ułatwia poruszanie się po serowym świecie i wybór odpowiedniego produktu.
POLECAMY
Warto zacząć od tego, że ser produkuje się z mleka, najczęściej krowiego, ale często również koziego czy owczego. Już na tym etapie kwestia surowca wpływa na smak i aromat, ponieważ każde z wymienionych ma swoje specyficzne właściwości. Idąc tym tropem, możemy wyodrębnić również inne, rzadkie rodzaje, które wynikają np. z wyszczególnienia konkretnej rasy zwierzęcia.
Kolejną istotną kwestią jest sposób produkcji, w efekcie którego otrzymujemy sery o różnym poziomie dojrzewania czy z innym rodzajem podpuszczki. W związku z tym niektóre z nich swój charakterystyczny smak i aromat uzyskują po wielu miesiącach dojrzewania, a inne najlepiej smakują jako świeże. Niezwykle istotna jest tekstura serów, dzięki której wyróżniamy świeże (twaróg, feta, mozzarella), miękkie (munster, bryndza), półtwarde (gouda, cheddar), twarde (parmigiano reggiano) oraz z przerostem (gorgonzola) i porostem pleśni (camembert). Na koniec nie możemy zapomnieć również o zawartości tłuszczu, która pozwala nam wyróżnić przede wszystkim sery tłuste, półtłuste i chude. Ponadto, producenci często poza regularnymi wyrobami wytwarzają sery z dodatkami, takimi jak pieprz, kminek. Nawet nasz polski ser koryciński można kupić już w 31 różnych smakach! Oczywiście należy pamiętać, że powyższe klasyfikacje są podstawowe, ale już dzięki tym kilku kryteriom jesteśmy w stanie poruszać się po serowej ofercie dostępnej obecnie na rynku.
Klasyczne zestawienia smaków
Robert Frischke, sommelier, restauracja Sowa w Bydgoszczy
„Moim ulubionym połączeniem serowo-winnym jest ser typu camembert z czerwonym Sangiovese, czyli Chianti Colli Senesi 2014 albo Rosso Toscano I Piaggoni IGT 2014. Nigdy przy tym nie zapominam, by schłodzić butelkę, a do sera wystarczy lekko dodać do tego oliwę i oliwki. I co najważniejsze: białe pieczywo ociekające wspaniałą oliwą z oliwek. Palce lizać. Nie chodzi o sam pairing (choć ten jest istotny). Zawsze najważniejsze jest spędzanie czasu w doborowym towarzystwie, co z pewnością uprzyjemni nam mała przekąska.”
Jedna z zasad łączenia wina z jedzeniem mówi o parowaniu produktów z tego samego miejsca. Możemy za...
Pozostałe 70% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 6 elektronicznych wydań,
- nieograniczony – przez 365 dni – dostęp online do aktualnego i archiwalnych wydań czasopisma,
- ... i wiele więcej!