Przez trzy tygodnie po zniesieniu administracyjnego zakazu funkcjonowania restauracji zamkniętych pozostaje ok. 30% z nich (dane własne), z których pewna część już się nie otworzy. Większość restauracji boryka się ze zmniejszoną liczbą klientów, mniejszymi wartościami rachunków oraz nieregularnym traffic’iem utrudniającym organizację restauracji. Miasta takie jak Warszawa, Kraków, czy Gdańsk cierpią na brak gościa zagranicznego, a wszyscy jak na zbawienie czekają na powrót gościa biznesowego.
POLECAMY
Wielu restauratorów uważa, że ich sytuacja znacząco się poprawi w momencie otwarcia granic. Jednak racjonalnie patrząc, trudno sobie wyobrazić samoloty pełne turystów przylatujących latem do Polski, aby zwiedzić Westerplatte, krakowski Kazimierz czy choćby warszawskie Stare Miasto i przy okazji skorzystać z szerokiej oferty gastronomicznej. To niestety nie nastąpi. Ludzie wrócili do biur, a klienci do centrów handlowych, jednak trudno powiedzieć, żeby funkcjonująca w tych miejscach gastronomia wstała z kolan. Myślę, że tylko huraoptymiści wierzyli, że przy wielu firmach ciągle funkcjonujących w formule home office czy klientach, którzy pokochali zakupy przez internet, gastronomia wróci do stanu sprzed pandemii.
Mimo że sytuacja gastronomii jest skomplikowana, należy pamiętać, że poza obostrzeniami sanitarnymi, do których powoli się przyzwyczajamy, pozostaje jeszcze nienaturalne środo...
Pozostałe 70% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 6 elektronicznych wydań,
- nieograniczony – przez 365 dni – dostęp online do aktualnego i archiwalnych wydań czasopisma,
- ... i wiele więcej!