Lepsze czasy kiedyś do nas wrócą

Poradnik inwestora

Przemysław Konieczyński, ostatnio dyrektor generalny hotelu ibis Styles Tomaszów Lubelski, który wprowadzał na rynek, objął zarządzanie hotelami Vabank w Golubiu-DOBRZYNIU i Osada Karbówko Wellness & Spa pod Golubiem. Na łamach „Biznes Hotelu” opowiada m.in. o zarządzaniu obiektem hotelowym w czasach pandemii.

Jak długo pracujesz w hotelarstwie i dlaczego zdecydowałeś się na taką pracę?
– Pracuję w branży hotelarskiej ponad piętnaście lat. Zawsze interesowały mnie podróże, hotele i praca w takim miejscu wydawała mi się bardzo ciekawa. Podjąłem decyzję o nauce w technikum hotelarskim, potem kierunkowe studia, a w międzyczasie odbywałem praktyki w hotelach, podróżowałem i tak związałem się z branżą hotelarską. Pierwszym hotelem, w którym pracowałem, był hotel Spichrz w Toruniu. Tak się składa, że to ci sami właściciele, którzy mają hotel Vabank i Osadę Karbówko Wellness & SPA, którymi obecnie zarządzam.

Czy istnieje sposób na osiągnięcie sukcesu zawodowego w hotelarstwie?
– Oczywiście i uważam, że jest to pasja, zaangażowanie i chęć ciągłej nauki. Trzeba cały czas się rozwijać i być na bieżąco, ponieważ, jak w każdej branży, nic samo nie przyjdzie. Sukces osiąga się ciężką pracą i poświęceniem się temu, co robisz. Nawet gdy będzie ciężko, idź dalej i nie oglądaj się za siebie. Angażuj się każdego dnia, aby osiągnąć swoje cele.
 

POLECAMY


Myślę, że Tobie się udało. Z sukcesem pniesz się do przodu. Z powodzeniem wprowadziłeś na rynek hotel ibis w Tomaszowie Lubelskim. Opowiedz nam o tym wyzwaniu.
– Tak, to było dla mnie duże wyzwanie, zwłaszcza że nie znałem wcześniej tego rynku w ogóle. Przed każdym podjęciem decyzji, co chcę robić dalej, dokładnie wszystko analizuję i sobie układam. Pomyślałem, że będzie to dla mnie niezwykła przygoda. Na sukces danego miejsca oczywiście nie pracuje tylko jedna osoba, ale każdy, kto jest zaangażowany w projekt. Przy otwarciu takiego obiektu było również ważne wsparcie sieciowe na każdym kroku. Nie uważam, że pozjadałem wszystkie rozumy, więc takie wsparcie bardzo doceniam. Odpowiadałem za dobór ludzi i skupiałem się przede wszystkim na tym, żeby były to osoby, które chcą się zaangażować i mają w sobie to coś, co hotelarz musi mieć. Wyszkolić technicznie jesteśmy w stanie każdego, ale bez chęci do zaangażowania się w prawidłowe funkcjonowanie obiektu, dbania o detale, by goście byli zadowoleni, myślę, że nie miałoby to sensu.

Ostatnio objąłeś zarządzanie hotelami Vabank i Osada Karbówko. Dwa różne obiekty, dwa różne sposoby zarządzania.
– Na pewno są dwa wspólne cele, czyli obsługa gościa na najwyższym poziomie, a patrząc ekonomicznie, żeby jak najwięcej zyskać z danego hotelu. Natomiast to, co te obiekty różni, to z pewnością fakt, że hotel Vabank jest małym, butikowym obiektem z zaledwie szesnastoma pokojami, położonym w miejscu mało znanym turystycznie. Traktuję ten hotel jako dodatkowy dział dla Osady Karbówko. Jako taką wartość dodaną, ponieważ w momencie, kiedy tutaj jesteśmy bardzo mocno obłożeni, proponujemy pobyt w naszym drugim hotelu, który jest oddalony raptem osiem kilometrów od nas. Oczywiście goście mają możliwość korzystania ze wszystkich atrakcji dostępnych w Osadzie Karbówko, jak np. ze strefy SPA. Staram się zawsze doszukiwać jedności, żeby nie tworzyć dwóch różnych strategii. Idziemy w kierunku ujednolicenia obsługi, jeśli decydujemy, że coś robimy tutaj, to dane rozwiązania wdrażamy również w drugim obiekcie.

Macie określoną grupę docelową, do której kierujecie oferty hoteli?
– Skupiamy się w dużej mierze na gościach, którzy szukają interesuj...

Pozostałe 70% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 6 elektronicznych wydań,
  • nieograniczony – przez 365 dni – dostęp online do aktualnego i archiwalnych wydań czasopisma,
  • ... i wiele więcej!
Sprawdź szczegóły

Przypisy