Umowa z artystą – wszystko, co musisz o niej wiedzieć

Przegląd prawny

Negocjowanie umowy na udział celebryty czy po prostu osoby wartościowej dla naszego eventu, może na początku nieco onieśmielać. Krążą opowieści o warunkach, jakich żądają znane postaci, żeby zgodzić się na udział w imprezie, czy wręcz o specjalnych wymaganiach, którym rzadko kto jest w stanie sprostać, a których niezaspokojenie naraża organizatora nie tylko na gniew i kaprysy gwiazdy, ale też na poważne sankcje finansowe. Dodatkowo organizator stąpa jak po polu minowym, jeśli chodzi o wykorzystanie wizerunku gwiazdy. Co więcej, negocjując umowę, nie rozmawiamy z reguły z samą gwiazdą, tylko z jej agentem, który najczęściej ma swój własny wzorzec umowy, idealny dla gwiazdy, ale niekoniecznie dla organizatora.

Zacznijmy od podstaw – jakiego rodzaju umowę powinniśmy zawrzeć z celebrytą, by zapewnić jego uczestnictwo w imprezie?
Wybór rodzaju umowy zależy od tego, co gwiazda ma robić na naszym evencie. Czy tylko uświetnić go swoją obecnością, co zostanie odnotowane na zdjęciach czy w przekazach filmowych z eventu, czy poprowadzić imprezę, a może wykonać recital? Kiedy spojrzymy na umowę z VIP-em chłodnym okiem, to – z punktu widzenia prawnika – umowa tego typu jest zwykłym kontraktem prawa cywilnego, która obowiązkowo powinna jednak zabezpieczać organizatora w kilku kluczowych punktach. Niestety, brak jest jednoznacznej odpowiedzi czy umowa taka jest umową o dzieło, czy też umową, do której stosuje się przepisy o zleceniu. Przyjmuje się, że dzieło musi mieć materialny charakter, stanowić zmaterializowany rezultat, oderwany od jego twórcy samodzielny byt. W przypadku wystąpień artystów z reguły nie ma takiego materialnego rezultatu. Artysta wychodzi na scenę, zajmuje się konferansjerką czy wykonuje utwór, ale nie powoduje to samo w sobie powstania materialnego rezultatu (w przeciwieństwie np. do pracy pisarza czy malarza, gdzie dzieło przybiera charakter dotykalny). W umowie, do której stosuje się przepisy o zleceniu, obowiązuje jedynie standard starannego działania, natomiast w umowie o dzieło należy osiągnąć określony rezultat. Jeśli zatem umawiamy się z artystą-kabareciarzem, że wykona na evencie trzy skecze, to jeśli wykona tylko dwa, a przy trzecim zabraknie mu głosu, to rezultat nie zostanie osiągnięty, choć działał starannie (oczywiście jego odpowiedzialność będzie zależeć od tego, czy ponosi winę w utracie głosu). Jednak w wyroku z dnia 13 marca 1967 r. (sygn. akt I CR 500/66) Sąd Najwyższy uznał, że właśnie wykonanie występów artystycznych to rodzaj niematerialnego dzieła: „treścią bowiem zobowiązania wykonawcy jest nie samo podjęcie i wykonywanie określonych czynności, lecz oznaczony w umowie ich wynik w postaci wystawienia widowiska odpowiadającego pewnym z góry ustalonym warunkom. Wynik ten obejmuje zarówno formę artystyczną widowiska, jak i poziom jego wykonania w takim zakresie, jaki określają postanowienia umowy bądź też – w razie braku postanowień umownych – jaki odpowiada zwyczajom przyjętym w danej dziedzinie produkcji artystycznej przy uwzględnianiu okoliczności i celu umowy, a w szczególności również rodzaju odbiorców”. Dodatkowo należy zwrócić uwagę, iż najczęściej w takich przypadkach będziemy mieć do czynienia z tzw. artystycznym wykonaniem, które regulowane jest oddzielnymi przepisami ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wybór rodzaju umowy wydaje się zatem dość istotny, jednak w razie sporu pamiętajmy, że znaczenie będzie miał wspólny zamiar i cel umowy, a nie jej literalne brzmienie czy tytuł, jaki damy umowie (art. 65 § 2 Kodeksu cywilnego). Jeśli więc agent gwiazdy upiera się nad stosowaniem swojego formularza umowy, może warto odpuścić sobie kwestie nazewnictwa i formalnego wyboru rodzaju umowy, a skupić się na negocjacjach w ważniejszych dla nas kwestiach.

POLECAMY

Co zrobić, by celebryta nie odwołał w ostatniej chwili swojego występu? Słyszy się o sytuacjach, gdy gwiazda rezygnuje z udziału na dzień przed eventem, a przecież na jej udziale oparta była promocja wydarzenia. 
Takie sytuacje rodzą poważne dla organizatora problemy. Przede wszystkim robi się luka w programie, a organizatorzy muszą na szybko szukać konferansjera lub panelisty, jeśli był kluczowym dyskutantem. Z drugiej strony – uczestnicy mogą poczuć się oszukani i żądać co najmniej zwrotu uiszczonych kwot za uczestnictwo. Niestety jedynym dyscyplinującym gwiazdy środkiem w takich przypadkach wydaje się wpisanie do umowy kary umownej za rezygnację. Kara ta może zostać ukształtowana postępująco, np. im bliżej daty imprezy następuje rezygnacja, tym wyższą karę umowną musi zapłacić gwiazda. Wysokość kary umownej musi być na tyle poważna, by celebrycie nie opłacało się jej uiścić, by dostać wynagrodzenie za uczestnictwo w innym evencie w tym samym czasie, choć formalnie ujmując sprawę, zgodnie z art. 483 § 2 Kodeksu cywilnego dłużnik nie może bez zgody wierzyciela zwolnić się z wykonania zobowiązania przez zapłatę kary umownej. Dodatkowo ważne jest, by w umowie zastrzec, że organizator ma prawo dochodzenia odszkodowania przewyższającego karę umowną, gdyby szkoda była wyższa (np. ze względu na roszczenia uczestników, impreza w ogóle nie doszła do skutku przy konieczności poniesienia kosztów organizacyjnych itd.). To zastrzeżenie dochodzenia przewyższającego karę umowną odszkodowania jest niezwykle istotne, gdyż przy jego braku można żądać wyłącznie kary umownej za niewykonanie zobowiązania (art. 484 § 1 k.c.). Wprowadzenie takich zapisów do umowy z VIP-em może być najtrudniejszym elementem negocjacji, jednak każdy poważny agent wie, że takie są wymagania rynku i standardy na świecie. Argumentami do racjonalnych negocjacji mogą być np. ponoszenie przez nas kosztów organizacji, konieczność opłacenia sali, niemożliwość bezkosztowego odwołania imprezy po określonej dacie czy nawet konieczność zapłaty przez organizatora w takim przypadku kar umownych, gdyby impreza miała się nie odbyć. Jeśli opór materii w tym zakresie jest nie do przezwyciężenia, moż...

Pozostałe 70% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 6 elektronicznych wydań,
  • nieograniczony – przez 365 dni – dostęp online do aktualnego i archiwalnych wydań czasopisma,
  • ... i wiele więcej!
Sprawdź szczegóły

Przypisy