Czy na imprezach możemy czuć się bezpiecznie?

Eventy
Temat poruszyli uczestnicy debaty Okrągłego Stołu Klubu Agencji Eventowych SAR. Gościem specjalnym był Gen. Paweł Bielawny, właściciel Black Falcon i były w-ce Szef BOR.

Zamach, pożar, wypadek komunikacyjny, zasłabnięcie uczestnika, uciążliwe zachowanie pijanego lub osoby niezrównoważonej – na takie ewentualności musi być przygotowany każdy organizator imprez. Doświadczenia na świecie wskazują, że zabezpieczeń jest coraz więcej. Przy maratonach ustawia się bariery przeciw wjeżdżającej ciężarówce, przy imprezach na terenie zamkniętym zarządza dodatkowe kontrole pirotechniczne. Ale bezpieczeństwo kosztuje. Czy agencjom udaje się przekonać klientów do uwzględnienia takich wydatków w budżecie? Pytał o to uczestników dyskusji Okrągłego Stołu Paweł Tyszkiewicz,  pełnomocnik zarządu Stowarzyszenia SAR. 

POLECAMY

- Bezpieczeństwo ma wiele aspektów. Zależy od właściwej obsługi przeciwpożarowej, opieki ratownika medycznego, zabezpieczenia miejsca pod event, sprawdzenia, jak ludzie będą wchodzić i wychodzić, podłączenia urządzeń elektrycznych. Przekonujemy klienta, by za to zapłacił. A klient chciałby, by było bezpiecznie, ale „przy okazji” – przyznawał Wojciech Cłapiński, wiceprezes agencji eventowej El Padre.

W 2009 r. weszła w życie ustawa o bezpieczeństwie imprez masowych, która stawia organizatorom szereg wymagań.  - Niemniej podejmowane są wysiłki, by imprezy masowej tak nie nazywać – mówił Cłapiński. –  Niezależnie od sytuacji, z którą m...

Pozostałe 70% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 6 elektronicznych wydań,
  • nieograniczony – przez 365 dni – dostęp online do aktualnego i archiwalnych wydań czasopisma,
  • ... i wiele więcej!
Sprawdź szczegóły

Przypisy