Wywiad z Prezesem Fundacji Polskie Pralnie Karolem Tomczakiem.
Redakcja: Panie Karolu, proszę w paru słowach opowiedzieć, jak to się stało, że polskie pralnie postanowiły się zrzeszyć i powołać do życia Fundację?
Karol Tomczak: Polskie pralnie zaczęły współpracować podczas walki o przetrwanie branży pralniczej w czasie drugiego lockdownu. Początkowo PKD pralnicze w ogóle nie było uwzględnione do otrzymania wsparcia od rządu. Uznano, że pralnie mogą pracować, ale nikt nie wpadł na to, że gdy zamknie się hotele i restauracje, zlikwiduje się możliwość organizacji spotkań, balów czy konferencji, brak będzie odzieży i pościeli do prania. Pralnicy musieli działać. Gdy uzyskaliśmy pomoc, a branża pralnicza przetrwała lockdowny, choć przyznać trzeba, że mamy też kolegów, którzy zamknęli firmy, uznaliśmy wspólnie, że chcemy pójść o krok dalej.
R: No właśnie. Postanowiliście powołać Fundację? W jakim celu?
KT: Doszliśmy do wniosku, że pralnie nie muszą być dla siebie konkurencją a partnerami. Każda pralnia jest inna, ma inne doświadczenia, inną wiedzę. I to wieloletnie doświadczenie pralników dało iskrę do powołania organizacji, która pomogłaby tę wiedzę wymieniać. W ten sposób możemy uczyć się od siebie nawzajem. Niesie to korzyści dla pralników i ich klientów. W czasie rozmów okazało się, że mamy te same problemy, i to bez względu na to, czy pierzemy 1 tonę, czy 300 ton miesięcznie. Zaczęliśmy odpowiadać na pytania, które – mimo że były proste – miały kilka odpowiedzi. Skąd się biorą charakterystyczne plamy, jak się ich pozbyć, skąd się biorą dziury w pościeli czy ręcznikach i co zrobić, by ich nie było. Szukamy odpowiedzi na te pytania p...
Pozostałe 70% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- Sześć numerów czasopisma w wersji papierowej,
- prenumeratę w wersji elektronicznej,
- pełne archiwum czasopisma online,
- 4 dostępy do szkoleń / webinariów organizowanych przez redakcję...
- ... i wiele więcej!