Kosić czy nie kosić?

Hotelowy know-how

Trawnik idealny? Pięknie przystrzyżony, równy, wypielęgnowany i soczyście zielony. Po horyzont… Czy jednak tak doskonały? Ostatnio coraz częściej mówi się o niekoszeniu trawy. Wśród decydentów w miastach, wśród przechodniów na ulicach, w mediach społecznościowych, a także wśród hotelarzy toczą się burzliwe rozmowy dotyczące tego, czy niekoszenie jest zasadne

Pozostawiona sama sobie trawa kojarzy się zazwyczaj z chaszczami, kleszczami i nieładem. To faktycznie ważne argumenty, których żaden szanujący się hotel nie może zlekceważyć. Niejeden obiekt w Trip-
Advisorze otrzymał już negatywną recenzję za zaniedbany, niestrzyżony trawnik. 

POLECAMY

Z drugiej jednak strony – czy hotel z 2020 r. może pozwolić na koszenie? Kiedy na każdym kroku mówi się o kryzysie klimatycznym, firmy biorą udział w coraz to nowych ekoakcjach, a podróżujący z każdą wizytą dobitniej dają znać o swoich oczekiwaniach dotyczących przyjaznego przyrodzie podejścia obiektu? 

Klimat 

Nie potrzeba naukowców, by stwierdzić, że zmiany klimatu są faktem, choć wciąż jeszcze niegroźnym dla naszej polskiej rzeczywistości, mimo to postępującym i inwazyjnie wkradającym się w nasze życie. Młodzież biorąca udział w strajkach klimatycznych, głośno wyraża swoje obawy na temat tego, jak będzie wyglądać nasz świat za 10, 20 czy 50 lat. Czy, jeśli nie zaczniemy działać teraz, długość trawy będzie miała wtedy jakiekolwiek znaczenie? 

To od naszych dzisiejszych decyzji zależy, jak będzie wyglądała nasza zieleń w przyszłości. I czy w ogóle będzie. W szczególności, że razem ze zmianami klimatu i wciąż niedostatecznymi działaniami ze strony człowieka zmienia się nasz ekosystem. Tracimy bioróżnorodność, wzrasta średnia temperatura i rozregulowuje się pogoda. 

Owady zapylające 

I tak np. od początku naszego wieku drastycznie spadła liczba owadów zapylających na świecie. Niektóre statystyki mówią tu nawet o 80% ich populacji. Takie małe stworzenia, a są głównym źródłem powstawania żywności dla ludzi i dla zwierząt. Są kluczowym elementem potrzebnym do przetrwania człowieka. 

Jednym z powodów zmniejszenia liczby owadów, tuż obok nadużywania pestycydów i zanieczyszczenia powietrza, jest utrata przez nich siedlisk i pożywienia. Wycina się drzewa, usuwa się tereny dzikie – takie z powalonymi drzewami, w których owady znajdują schronienie i gdzie budują gniazda, a przede wszystkim kosi się trawy, pozbawiając owady miejsc do życia, pożywienia i ograniczając im drogę podczas migracji. Warszawski pszczelarz Kamil Baj z Pszczelarium edukuje, by pomagać owadom zapylającym, zostawiając im choć trochę niewykoszonego trawnika, siejąc rośliny nektaro-pyłkodajne, sadząc drzewa, bo to najbardziej przyczyni do ochrony pszczół i do zachowania ich siedlisk. Czasem wystarczy zmienić choć metr kwadratowy kwietnika w coś, co będzie przypominało łąkę. 

Bioróżnorodność

Utrata bioróżnorodności, czyli zróżnicowanych form życia na Ziemi, to kolejny temat, który często pojawia się w kontekście działalności człowieka i zmian klimatycznych. Odmienne ekosystemy stanowią ostoję życia, dzięki nim jesteśmy zdolni do egzystencji. Różne gatunki są nawzajem od siebie zależne i żeby przetrwać – muszą istnieć. I tu ponownie gatunek ludzki jest tym ciemnym charakterem, zachłannie ograniczającym świat na kolejnych płaszczyznach jego funkcjonowania – regulując rzeki, wycinając drzewa, kosząc trawy – i tym samym ograniczającym różnorodność. Ma to ogromny wpływ na tempo kurczenia się zróżnicowania i zmienności genów, gatunków i ekosystemów. 

W tym kontekście taka zwykła łąka staje się miejscem kluczowym dla przetrwania gatunkowego. Każde koszenie redukuje możliwości życia, jakie ze sobą niesie. Nie tylko w świecie owadów, ale i roślin. Łukasz Łuczaj, profesor, etnobotanik, znawca traw, namawia do tzw. mądrego koszenia. Jeśli już zdecydujemy się na koszenie – róbmy to z głową, pozwalając roślinom stworzyć nasiona i dając im szansę na przetrwanie. Alternatywą dla przystrzyżonego trawnika będą łąki kwietne, czyli tereny zielone wysiewane ze specjalnie przygotowanych mieszanek nasion lokalnych. Zalet takiego wyboru jest wiele. Przede wszystkim łąki te nie mają dużych wymagań glebowych, nie trzeba ich nawozić, nawadniać. Są wyjątkowo wytrzymałe na działania atmosferyczne, takie jak np. susza. 

Susza

Idea pięknie strzyżonego trawnika pojawiła się w Polsce na wzór ogrodów angielskich, gdzie chłodny i wilgotny klimat sprzyjał utrzymaniu trawy w doskonałej formie. W obecnych warunkach pogodowych, gdy dotyka nas brak deszczu, taka forma utrzymania zieleni przestaje mieć rację bytu. Mamy suszę i nie jest to jednorazowy wybryk natury, lecz powtarzające się i z roku na rok pogłębiające zjawisko. 

Wody brakuje, średnie roczne opady są mniejsze, za to bardziej intensywne, przez co spływają do rzek po wysuszonej glebie jak po suchej gąbce, potężne ilości wody pitnej są wykorzystywane w produkcji i rolnictwie. Do tego Polska nie dysponuje dużą liczbą zbiorników retencyjnych zabezpieczających jej mieszkańców przed niedoborem. Hotele dokładają swoją cegiełkę – jak się okazuje, do podlewania hotelowej murawy wykorzystuje się, w zależności od wielkości hotelu, od 30 do 50% całej wykorzystanej w obiekcie wody. Niemniej jednak kolor trawy ma wielkie znaczenia dla wizerunku hotelu. Jeśli przestanie się podlewać skoszoną trawę, to ona szybko wyschnie, końcówki obumierają, a bardziej wrażliwe na brak wody źdźbła wysychają. 

Dodatkowo wystawiona na słońce ziemia sprzyja nadmiernemu wyparowywaniu wody, górna warstwa gleby przesusza się, ulega erozji i tym samym r...

Pozostałe 70% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 6 elektronicznych wydań,
  • nieograniczony – przez 365 dni – dostęp online do aktualnego i archiwalnych wydań czasopisma,
  • ... i wiele więcej!
Sprawdź szczegóły

Przypisy