Rozwiązywanie problemów w stylu RM

Revenue management

Przed każdym szkoleniem z Revenue Management, które organizuję dla hoteli, zadaję pytanie o oczekiwania hotelu i problemy, z jakimi się boryka. Odpowiedź jest w 90% przypadków taka sama: Jakiej ceny użyć, żeby wypełnić niski sezon, oraz – co zrobić z ciągłym obniżaniem cen przez konkurencję? Czy zgadzają się Państwo z tym? Skoro jest to problem większości hoteli, to rozwiążmy go raz na zawsze. Z czego wynikają te dwa pytania? Popatrzmy na charakterystykę hotelarstwa. Jest ono bardzo rozdrobnionym biznesem.

Przychód otrzymujemy z wielu źródeł: pokoju, restauracji, baru, minibaru, telefonu, konferencji, sklepiku, parkingu, internetu itd.
Produkt jest zróżnicowany: mamy pokój jednoosobowy, dwuosobowy, jednoosobowy z dwoma łóżkami, apartament, restaurację śniadaniową, restaurację dzienną i wieczorną, spa masaże, kosmetyki, zabiegi, konferencje, bankiety, catering, pakiety itd.
Zróżnicowany jest też klient: biznesman, turysta, rodzina, student, korporacje, gość konferencyjny, eventowy, z ulicy, z OTA itd.
Istnieje wiele kombinacji pomiędzy źródłem przychodu, produktem i klientem. Uwarunkowane są one m.in. lokalizacją i charakterem hotelu. Przez to każdy hotel jest specyficzny. Istnieje jednak tendencja do generalizowania biznesu hotelowego.
Problemy wynikające z przychodu/produktu/klienta są ogólnie sprowadzane do m.in. takich problemów, jak z obłożeniem, z ceną, z gośćmi (ich brakiem). Problemy wynikające z innych powodów, np. ekonomicznych, pogodowych, związanych z wulkanem. Co za tym idzie? Istnieje taka sama tendencja
do rozwiązywania problemów. Na ogólny problem wymyślamy ogólne rozwiązania. Jest to naturalne w zachowaniu, ponieważ jest bardzo łatwe:

POLECAMY

  • Problem z obłożeniem – rozwiązujemy, obniżając cenę. 
  • Problem z ceną – rozwiązujemy, obniżając cenę. 
  • Problem z brakiem gości – rozwiązujemy, obniżając cenę.

W konsekwencji każdy hotel mający problem reaguje obniżaniem ceny. Każdy hotel, który nie ma problemu, też obniża cenę, ponieważ konkurencja ją obniża, więc zaraz problem może się pojawić. Dopiero jak dojdziemy do „podłogi”, zaczynamy wykraczać poza myślenie cenowe, ale wtedy nie jest łatwo. Powstaje błędne koło, które się zamyka. Obniżamy cenę, bo jest problem. Jest problem, bo obniżamy cenę.
Przedstawione pytania są na to dowodem: 

  1. Jaka powinna być cena w niskim sezonie, żeby mieć gości? 
  2. Dlaczego konkurencja ciągle obniża ceny?

Ponieważ nie można rozwiązać w ogólny sposób problemu, który wynika ze szczegółów, popatrzmy na szczegóły problemu:

Jaka powinna być cena w niskim sezonie, żeby mieć gości? 

Ponieważ mamy okres zimowy, weźmy jeden nadmorski hotel dla przykładu. Przykład ten dotyczyć może wielu innych obiektów sezonowych:
Hotel A – zlokalizowany jest w Ustce, nad morzem. Jest zima, więc ma problem: w niskim sezonie nie ma gości. Hotel się zastanawia, jaką cenę powinien mieć, żeby zwiększyć liczbę gości. Zacznijmy od podstaw: dlaczego sezon jest niski i dlaczego nie ma gości? Wbrew pozorom nie jest to takie łatwe pytanie. Hotel A odpowiada, że sezon niski jest zimą, kiedy nikt z gości nie przyjeżdża nad morze. Doprecyzowuję pytanie dla tego obiektu: jakich gości? I czy rzeczywiście hotel zimą jest pusty? Hotel A twierdzi, że generalnie nie ma gości nad morzem zimą. Takie osoby bywają, ale jest ich niewiele. Mam już pewną wizję...

Pozostałe 70% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 6 elektronicznych wydań,
  • nieograniczony – przez 365 dni – dostęp online do aktualnego i archiwalnych wydań czasopisma,
  • ... i wiele więcej!
Sprawdź szczegóły

Przypisy